Kontynuujemy spacery. Za nami też niestety pierwsze przeziębienie :( Nikt nie lubi mieć kataru, ale kiedy nie można wytrzeć nosa, to jest naprawdę przerąbane. Na szczęście wydaje się, że kryzys zażegnany. Czwarty tydzień kończymy z wagą 4690. Ładny wynik!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz