Miało być po włosku i było. Zamiast pizzy, którą robimy często, focaccia - drożdżowy placek podawany zwykle na przystawkę, ale u mnie w roli głównej.
Przepis zaczerpnięty z książki Focaccia autorstwa Donatelli Neri:
30g drożdży
łyżeczka cukru
300ml ciepłej wody
450g mąki łyżeczka soli
2 łyżki oliwy
Ze 120ml wody, drożdży i cukru robimy zaczyn, który odstawiamy na 10min do wyrośnięcia. Po upływie tego czasu wlewamy go do miski z mąką, dodajemy oliwę, wodę i wyrabiamy gładkie ciasto, z którego formujemy kulę. Ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość (wg przepisu trwa to ok 2h, dlatego ja wstawiam przykrytą ściereczką miskę z ciastem do piekarnika nagrzanego do temperatury ok. 50stC). W tym czasie przygotowujemy dodatki: czarne oliwki kroimy na połówki, a listki świeżej szałwii siekamy. Wyrośnięte dłońmi ciasto rozgniatamy na blasze, posypujemy grubą solą, posiekaną szałwią, układamy na nim kawałki oliwek i skrapiamy oliwą. Wstawiamy na ok 20min. do piekarnika nagrzanego do temperatury 220stC i pieczemy. Gotowe kroimy na kawałki. Podajemy z sałatką caprese i oliwą.
Inne focaccia tu.