niedziela, 29 kwietnia 2012

Spaghetti. Carbonara.

Jeden z najszybszych przepisów na makaron. Przyznam, że za pierwszym razem nie popadłam w zachwyt, ale sos zrobiony był z samych żółtek, a ja (choć wtedy jeszcze tego nie wiedziałam) zdecydowanie wolę, kiedy do jajek zostanie dodana śmietanka. Taki sos zyskuje kremową delikatność i trudniej go zepsuć, z dolewaniem żółtek do gorącego makaronu wiąże się bowiem ryzyko nieoczekiwanego ścięcia jajek, co w rezultacie prowadzi do tego, że zamiast makaronu z sosem uzyskamy makaron z jajecznicą. 
Potrzebujemy paczkę makaronu (użyłam penne a nie spaghetti), 2 żółtka, słodką śmietanką lub ok 150g serka mascarpone, opakowanie cieniutko pokrojonego wędzonego boczku, ząbek czosnku, parmezan (ten przyjechał prosto z ojczyzny parmezanu - Bolonii :-) i pęczek natki. Wstawiamy wodę na makaron. Zanim się zagotuje, kroimy boczek w drobną kostkę i wytapiamy na patelni z dodatkiem wyciśniętego ząbka czosnku. Pod koniec smażenia dodajemy posiekana natkę i wyłączamy gaz pod patelnią. Żółtka rozbijamy w miseczce, dodając śmietankę lub mascarpone, sól i pieprz. Makaron gotujemy al dente, następnie odsączamy na sicie, pozostawiając pół kubka wody i wrzucamy z powrotem do garnka, pod którym zapalmy maleńki ogień. Dodajemy zawartość patelni, starty ser i cały czas mieszając delikatnie dolewamy masę jajeczną (to ten newralgiczny moment, który łatwo może zniweczyć dotychczasowe wysiłki). Delikatnie podgrzewamy. Jeżeli potrawa jest zbyt sucha można dodać odlaną wcześniej wodę od gotowania makaronu, chodzi o to, aby powstał kremowy sos, który wymieszamy ze spaghetti. Wyłączamy gaz i natychmiast podajemy, posypując na wierzchu serem. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz