czwartek, 22 grudnia 2011

Śledzik. Bakaliowy.

Przepis pochodzi z jednej z pierwszych stron kulinarnych, których stałam się fanką. Z czasem portal ewoluował w dziwnym kierunku, aż stał się dla mnie zupełnie niestrawny, do dziś jednak przechowuję spory stos wydrukowanych przepisów pochodzących z tej strony.

Potrzebujemy:
3-4 solone filety śledziowe (matiasy)
garść suszonych śliwek kalifornijskich
garść dużych rodzynek
2 małe cebule
suszony tymianek
świeżo mielony pieprz
ostrą sproszkowaną paprykę
olej

Na 2 dni przed przystąpieniem do robienia potrawy namaczam śledzie w wodzie z kilkoma łyżkami octu. 2 razy dziennie wymieniam wodę. Ilość octu zależy od tego jak kwaskowate śledzie chcemy uzyskać. Bakalie zalewamy w miseczce wrzącą wodą na 2-3 min., a następnie odcedzamy. Śledzie kroimy ukośnie w niewielkie kawałki. Cebulę przekrawamy na pół, obieramy i kroimy w talarki.Następnie sparzamy wrzątkiem i również odcedzamy na sitku. W słoiku układamy po kolei warstwy śledzi, bakalii i cebuli, która posypujemy odrobinę tymiankiem. Czynności powtarzamy aż do wyczerpania składników, przy czym ostatnią warstwę stanowić powinna cebula. W garnuszku mieszamy olej za papryką i pieprzem. Zalewamy nim śledzie. Słoik wstawiamy do lodówki przynajmniej na 2 dni. Wybornie smakują z ciemnym, żytnim chlebem. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz