sobota, 17 września 2011

Okoń. Morski czyli...



...sea bass. Pierwsze podejście i... rozczarowanie. Niestety nie rzucił na kolana. Może to kwestia dostawy, bo na forach kulinarnych ta rybka cieszy się dobrą opinią. Póki co, jak dla mnie nadal daleko za pstrągiem. Przyrządzona klasycznie, jak na grilla lub w wersji "domowej" - do upieczenia w piekarniku czyli: doprawiona solą, pieprzem, sokiem z cytryny i skropiona oliwą. Skórka nacięta w kilku miejscach, a w otwory powkładane kawałki czosnku. "Brzuszek" "nadziany" świeżymi ziołami (jak dobrze, że są jeszcze!): natką pietruskzi, gałązkami bazylii, rozmarynu i tymianku. Na wierzchu układamy plasterki cytryny. Pieczona w folii w temperaturze ok 200st. C. Przed końcem pieczenia rozchylamy folię i kładziemy na wierzchu kawałki masła. Zapiekamy aż skórka stanie się rumiana. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz