Chyba najpiękniejsza sobota tej wiosny spędzona na bezdrożach wokół Spokojnego Miejsca. Oczywiście na rowerze. 35 km, nie powiem, momentami dość trudnych tras, ale było warto. Duuuużoooo endorfin! Do tego w plecaku jedynie telefon, bo kto by taszczył aparat. Poza tym w DPNie z telefonu korzyść żadna, i tak nie ma zasięgu, więc jedyne do czego się może przydać to do robienia zdjęć. Do powtórzenia koniecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz